loader image

Infolinia 722 511 688

Email biuro@dbamyoczystosc.pl

722 511 688

biuro@dbamyoczystosc.pl

Czy ekologiczne środki czystości są ok?

Już samo zadanie takiego pytania jest dość ryzykownym posunięciem. Co do zasady uważam, że działania proekologiczne są nie tylko potrzebne lecz wręcz konieczne do tego, byśmy jako gatunek ludzki przetrwali na naszej planecie. Ludzkość cierpi na zbiorową syllogomanię, czyli patologiczne zbieractwo. Obsesyjnie gromadzimy wokół siebie niepotrzebne przedmioty, generujemy hałdy śmieci oraz gazy cieplarniane niszczące warstwę ozonową atmosfery. Działania te wpływają na zmiany klimatyczne, zaburzają ekosystem, powodują, że zwykłe oddychanie jest obarczone wysokim ryzykiem utraty zdrowia i życia.

Branża utrzymania czystości wyszła naprzeciw tym problemom oraz oczekiwaniom społecznym tworząc linię ekologicznych środków czystości. Chociaż co do zasady największymi ekologami w tym zakresie były nasze mamy, babcie, prababcie. Osady kamienne usuwały octem, fugi w łazienkach doczyszczały sodą oczyszczoną, a kamień w czajniku znikał przy użyciu soku z cytryny, prały ubrania w płatkach mydlanych lub mydle szarym. To jest właśnie ekologia w służbie czystości. Stosujemy produkty, które nie zawierają środków syntetycznych. Czynnikiem aktywnym jest tutaj środek pochodzenia naturalnego, ulegający biodegradacji. Ważne jest również opakowanie, które podlegać winno recyklingowi. Brzmi to bardzo sensownie i przyjemnie.

Osobiście uważam, że jeżeli tylko możemy to używajmy takich właśnie środków czy też sposobów przy sprzątaniu. Kupując środki czystości zwracajmy uwagę na oznaczenia świadczące o posiadanych przez danego producenta certyfikatów ekologiczności i bezpieczeństwa. Do najbardziej znanych certyfikatów należą: Ecolabel, ECOCERT, ICEA, BDIH, Astma Allergi.

Jako profesjonalistka utrzymania czystości w biurach, zakładach przemysłowych, placówkach medycznych i innych budynkach użyteczności publicznej muszę jednak na pytanie: czy środki ekologiczne są ok.? odpowiedzieć w sposób profesjonalny. Moja odpowiedź zaczynać się będzie od: To zależy… W życiu, w przyrodzie, w nauce rzadko zdarzają się przypadki prawd i reguł bezwzględnych. Wiele natomiast zależy od kontekstu i warunków towarzyszących. Tak też jest w przypadku sprzątania wszelkich obiektów.

Wytłumaczę to na przykładzie konkretnego Klienta. Sprzątanie biura w Krakowie. Międzynarodowa korporacja, która rozpoczęła wdrażanie ekopolityki na każdym szczeblu swojej działalności. My jako wykonawca usług porządkowych byliśmy odpowiedzialni za wdrożenie ekologicznego systemu sprzątania. Ekologiczne materiały higieniczne, worki na śmieci no i oczywiście środki czystości. Jako że już wcześniej mocno się tym interesowaliśmy to wiedzieliśmy, która seria środków będzie optymalna. Rozpoczęliśmy proces wdrażania i szkoleń pracowniczych. Co ważne podkreślenia, biuro w momencie wdrażania ekośrodków było utrzymane na bardzo wysokim poziomie czystości. Pomieszczenia typu open space, toalety, kuchnie, miejsca relaksu, korytarze.

Zacznę od ciemnej strony zagadnienia, czyli od problemów, które napotkaliśmy na swej drodze.

Pierwszy problem z jakim musieliśmy się zmierzyć to brak zapachu. Tak, prawdziwie ekologiczne środki czystości nie są wzbogacane zapachem, który to przecież jest syntetyczny. Nie było więc efektu „wow, ale czysto, bo ładnie pachnie”. To był jednak problem łatwo rozwiązywalny. Wystarczyło poinformować, aby zmienić podejście do „wskaźników czystości”.

Drugi problem, toalety. Środki ekologiczne są łagodniejsze. Wspomnę o tym pisząc o plusach tych środków. Jednak w tej konkretnej przestrzeni ten plus miał drugie oblicze, czyli mniejszą skuteczność. W domu z toalety korzystasz Ty i Twoja rodzina. Jeżeli założymy, że jest to rodzina wielopokoleniowa to będzie to maksymalnie między 4 a 8 osób. Jeśli w biurze pracuje 500 osób to sprawa nam się komplikuje. Osad w toalecie, kamień, inne typowe dla takich miejsc zabrudzenia są proporcjonalnie większe. Konieczność utrzymania rygoru higienicznego jest bezdyskusyjna. Trzeci problem, środek na bazie octu do usuwania kamienia okazał się drażniący dla użytkowników pomieszczeń. Naturalny, ale zbyt wyrazisty.

Słuszność założeń musiała skonfrontować się z rzeczywistością. Jaki był wynik? Kompromis ekologiczny. Do toalet wróciły standardowe, chemiczne środki czyszcząco-dezynfekujące.

Środki ekologiczne są łagodne przez co ich stosowanie jest bezpieczniejsze dla ludzi, dla środowiska, dla powierzchni. Brak zapachu również ma swoje plusy. Eliminujemy dylemat: pomarańcza czy wanilia. Jeden lubi zapach kwaśny, inny słodki. Brak alternatywy w przypadku środków ekologicznych powoduje, że przestaje to być problemem. Oczywiście zdarzają się środki, które mają delikatny zapach, ale ja mówię tutaj o takich ortodoksyjnie ekologicznej linii czyszczącej. Są też zapachy naturalne, które są zbyt mocne, jak wspomniany powyżej ocet.

Innym przykładem jest serwis samochodowy, zakład produkcyjny, w którym lwią część zabrudzeń stanowią smary, olej, silny nalot z mydła w łaźniach, itp. Tutaj ekologiczny środek nie znajdzie zastosowania. Konieczne jest wprowadzenie np. środków zasadowych, które skutecznie i gruntownie doczyszczą daną powierzchnię.

Kompromis ekologiczny to jest ta zasada, którą wdrażamy w naszej firmie. Optymalizacja środków czystości. Jeżeli mamy do czynienia z biurem czy to w Krakowie czy w Katowicach to zwracamy uwagę na to czy takie środki są możliwe do zastosowania. Zazwyczaj tam gdzie nie mamy do czynienia z uciążliwymi, trudnymi i mocnymi zabrudzeniami to takie środki mogą być zastosowane. Myślę tutaj o bieżącym sprzątaniu, dbaniu o czystości w pomieszczeniach z tzw. strefy czystej. Też duże znaczenie ma budżet, gdyż środki ekologiczne są droższe od swoich standardowych odpowiedników.

Kompromis jest niezbędny, aby móc zagwarantować Klientowi czystość, ale co najważniejsze wysoki poziom bezpieczeństwa i higieny. Rozumiem, że mogą pojawiać się głosy, że to zbyt mało, jednak ja będę nieugięta w swoich twierdzeniach. Będę zwracała uwagę na to, aby opakowania po takich środkach były odpowiednio segregowane, aby kupować maksymalnie duże opakowania, żeby nie generować setek małych buteleczek. Tak, to jest dla mnie ważne. Każde małe działanie jest potrzebne. Świadomość tego, żeby jak najmniej szkodzić, realizując jednak podstawowe zadania, za które jesteśmy odpowiedzialni.